Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X

niedziela, 12 czerwca 2016

Samce/Basiory


Alfa
---

Beta
---

Inni 


Revel

http://orig00.deviantart.net/a44d/f/2014/307/2/6/proud_stance___ych_by_singarl-d856963.png
Imię: Revel 
[Rev, Devil]
Wiek: 5 lat
Płeć: Basior/samiec
Stanowisko: Wojownik
Data urodzenia: 20 września
Charakter: Revel nie należny może do zbyt towarzyskich wilków jednak nie oznacza to, że od razu można go uznać za odludka. Z początku bywa naprawdę małomówny i podejrzliwy ale przy bliższym poznaniu okazuje się być naprawdę miłym wilkiem. Rev bardzo ceni sobie tych, którym zaufał i jest w stanie naprawdę wiele dla nich poświęcić. Revel sam z siebie rzadko się uśmiecha, nie leży w jego naturze beztroska zabawa czy też wygłupy. Naprawdę ciężko go skłonić do choćby odrobiny spontaniczności. Na ogół bywa poważny i nim cokolwiek zrobi czy też powie musi przemyśleć to dwa razy. Jeśli jednak sytuacja tego wymaga potrafi wykrzesać z siebie odrobinę szczenięcej niewinności i zacząć się bawić. Devil posiada w sobie naprawdę duże pokłady cierpliwości i raczej ciężko go wyprowadzić z równowagi chodź nie jest to niemożliwe. Basior ten ze względu na swój charakter potrafi dotrzymać obietnicy i tego samego oczekuje od innych. Jeśli więc ktoś zdecyduje się ją złamać może być pewien, że Revel już nigdy więcej mu nie uwierzy.
Opis wyglądu: Revel to dobrze zbudowany wilk o futrze w kolorze ciemnego brązu stanowiącego niemal 100% jego ubarwienia. Wyjątek od tej reguły stanowi wnętrze jego uszu oraz łata na piersi będące w kolorze białym. Oczy Revel'a mają kolor mlecznobiały, jest on jednak mało dostrzegalny stąd większość uznaje, że po prostu nie ma on tęczówek. Na jego głowie znajdują się dwa niewielkie rogi będące w tym samum odcieniu bieli. Na swojej przedniej, prawej łapie zawsze ma solidnie zawiązany bandaż zasłaniający jego starą bliznę.
Moce: Dzięki jednemu ze swoich żywiołów Revel jest w stanie manipulować ziemią. Posiada on umiejętność pozwalającą mu użyźnić lub też całkowicie wyjałowić ziemię. Nie jest to jednak jedyna z jego zdolności. Ma on także możliwość w niewielkim stopniu kształtowania ziemi, może zmieniać więc pewne połacie ziemi wedle własnego widzimisię. Płaskie równiny, niewielkie pagórki czy też wysokie szczyty, jest w stanie stworzyć to wszystko. Posiada także jedną moc powiązaną z swoim drugim żywiołem. Jest to mianowicie telekineza pozwalająca mu poruszać dowolnymi przedmiotami wedle własnej woli.
Żywioł: Ziemia & umysł
Rodzina:
  •  Ojciec - Magnat [*]
  •  Matka - Sonata [*]
Zauroczenie: Na razie nikt nie przykuł jego szczególnej uwagi jednak niczego nie wyklucza.
Hobby: Jego ulubionym zajęciem zdecydowanie są nocne polowania, lubi też jednak poświęcać deszczowe wieczory na czytanie starych ksiąg.
Talent: Nie jest w niczym jakoś szczególnie dobry ale całkiem nieźle radzi sobie w walce oraz wspinaczce.
Data dołączenia: 07.06.2016
Historia: Revel urodził się jako jedyne dziecko pewnej pary. Nigdy nie dane było mu poznać ojca ponieważ ten został zabity przez niedźwiedzia podczas jednego z polowań. Ze względu na chorobę swojej matki Rev już od szczeniaka starał się być grzecznym i odpowiedzialnym. Ze względu jednak na towarzystwo jakie go otaczało nie było to łatwe. Ze względu na swoją odmienność jego relacje z rówieśnikami nie należały do najlepszych. Ponieważ jego rogi były widoczne już w dzieciństwie innym wilkom często kojarzyły się one z diabłem, stąd też otrzymał od nich przydomek Devil. Sam Revel jednak za bardzo się tym nie przejmował, ważniejsze było dla niego zdrowie matki. Ta niestety jednak zmarła niedługo przed tym jak Rev kończył 3 lata. Wydarzenie to sprawiło, że basior opuścił rodzinną watahę. Spędził blisko pół roku na tułaczce nim postanowił znów dołączyć do jakiejś watahy. Czuł się tam dobrze jednak wataha nie przetrwała długo i wkrótce się rozpadła. Revel znów rozpoczął swoją trwającą ponad rok wędrówkę. Po tym czasie Rev odnalazł watahę Shining Star i do niej zdecydował się dołączyć.
Właściciel: Terezi


Moonrise
http://img08.deviantart.net/505b/i/2012/359/8/8/secret_santa_for_mysterydomino_by_freeska-d5p3haa.png
Imię : Moonrise
[Moon]
Wiek : 4 lata
Płeć : Basior/samiec
Stanowisko : Wojownik
Data urodzenia : 7 czerwca
Charakter : Moon jest inny niż wszystkie wilki. Z zewnątrz zimny i ponury, a wewnątrz ciepły i czuły. Najpierw zacznę od tej "mroczniejszej" strony jego osobowości. Jak już wcześniej było wspominane, Moon jest zimny. Nie zna znaczenia słowa "miłość". Już dawno o tym zapomniał. Z każdym dniem buduje wokół siebie coraz grubszy mur, przez co trudniej jest do niego dotrzeć. Unika kontaktu z innymi wilkami, woli samotność. Nie patrzy na potrzeby innych, a obok cierpiących przechodzi obojętnie. Ale czy on naprawdę taki jest? Otóż nie do końca. Jeśli zaufa komuś, co jest mało prawdopodobne, możliwe, że się otworzy. Gdzieś tam w środku, wewnątrz serca jest z niego naprawdę dobry basior, lecz trzeba umieć do niego dotrzeć i co najważniejsze – zrozumieć go.
Opis wyglądu : Jego sierść na grzbiecie jest brązowa. reszta jego sierści jest koloru kawy z mlekiem, gdzie nie, gdzie jest szara. Na szyi zawsze na wisiorek. Jego oczy są żółte
Moce : Posiadając żywioł czasu potrafi w nim podróżować, jednak jest tam jako niewidzialny byt. Nie potrafi zmienić przeszłości, czy wpłynąć na przyszłość. Zakazane jest również, by mówił komukolwiek co zdarzy się za jakiś czas. Zapytacie pewnie – ale czemu? Otóż ten żywioł nabył gdy miał 2 lata dzięki jednemu z bóstw. Prócz mocy związanych z czasem posiada też inne moce. Żywioł śmierci pozwala mu na komunikowanie się ze zmarłymi wilkami, potrafi również przechodzić do świata nieżywych.
Żywioł : Śmierć i Czas
Rodzina :
  • Mama : Collorine
  • Tato : Vitollo
  • Siostry : Brigitte, Sunshine
  • Brat : Heros
Zauroczenie : Brak
Hobby : Rozmyślanie
Talent : Wilk potrafi skutecznie walczyć
Data dołączenia : 8 czerwca 2016
Historia : Zacznijmy od początku. Moon urodził się gdzieś na północy, sam nie wie, gdzie dokładnie. Był dosyć żywym szczenięciem. Miał dużo przyjaciół, a przynajmniej tam mu się wydawało. Psychicznie dojrzał wcześniej niż inne wilki z jego watahy, przez co był o wiele wrażliwszy od rówieśników. Jego dawni przyjaciele naśmiewali się z niego, a gdy coś chcieli, to on był pierwszym wilkiem do którego się zgłaszali. Nie potrafił im odmówić, więc na wszystko się zgadzał. Z czasem, zrozumiał jednak, że tak być nie może. Zostawił rodzinę i już jako dorosły wilk udał się w podróż po dalekim świecie. Dotarł do Watahy Shining Star i postanowił tu zostać, ale na jak długo? Tego on sam nie wie.
Właściciel : kicza143 – doggi-game

Inne zdjęcia : 1  2  Jako szczenię



Dannyl
http://pre06.deviantart.net/7252/th/pre/f/2016/149/3/e/the_tables_have_turned_by_cakeindafridge-da4a64b.png
Imię: Dannyl 
[Szczur, choć niekiedy nazywany jest także Faar. Z języka arabskiego oznacza to właśnie tego samego gryzonia.] 
Wiek: 7 lat 
Płeć: Basior
Stanowisko: Lenistwo, którym dysponuje, aż w nadmiernej ilości uważa, że nic w pełni nie oddaje pozycji, w której mógłby rzeczywiście się spełnić. Osobnik o tak wyrafinowanych umiejętnościach i bezkompromisowej koordynacji, na pierwszy rzut oka pozbawiony wszelakiej empatii, nadawałby się wyłącznie na pozycje wojskowe, a w tym przypadku wojownika, bądź zabójcy. Z obu tych funkcji wykreśla go całkowity brak przystosowania się do pracy w grupie oraz mankament chęci do zgrywania bohatera. Zdając sobie jednak sprawę, iż największe doświadczenie ma właśnie w walce, po długich przemyśleniach postanowił podjąć się funkcji mordercy.
Data urodzenia: 1 stycznia
Charakter: Największym wyzwaniem, z jakim można się spotkać jest opisanie, jakże dziwnego i zawiłego charakteru tego basiora. Jemu samemu ciężko jest się określić w kilku pozytywnych, bądź negatywnych terminach nie wspominając o tym, jak właściwie ma to zrobić przeciętny obserwator. Może i nie jest ideałem o złotym sercu, jednak ze swym poczuciem humoru i urokiem osobistym budzi pozory tak zwanego ,,spoko gościa". Na wstępie przydałoby się umieścić kilka słów podsumowania tak, aby każdy komu nie chce się pogłębiać całego charakteru wilczura, był choć trochę rozeznany w tej sprawie. Duma i ekstrawersja. Pierwsze każe mu być pewnym zarówno swojej wartości, godności, jak i racji, natomiast drugie być przychylnie nastawionym do wszelkiego istnienia i z sympatią się do innych odnosić. Na przekór pierwszego wrażenia, to jaki stosunek do danej postaci będzie żywił mimowolnie zależy od jej nastroju i bardziej kategorycznie, od tego jak rozmówca zwracać się będzie do niego. Pierwszy rzut oka, szybka analiza. I wie, co i jak, podejść czy nie. Zazwyczaj, gdy ma do czynienia z nową osobą stawia na stole otwarte karty, przy okazji skutecznie ukrywając swojskiego asa w kieszeni, który w każdej sytuacji może okazać się niezbędny. Po dłuższej znajomości można śmiało powiedzieć, że da się rozmawiać z nim dosłownie o wszystkim. Uwierzcie mi na słowo, w jego obecności termin ,,niezręczna cisza" nie istnieje. W swej zabójczo wścibskiej grze, godzinami może grać niesamowicie poważnego, czy też znikąd parsknąć śmiechem, bądź ironicznie się uśmiechnąć do osoby, którą pierwszy raz na oczy widzi. I weź tu powiedz, że jest to wiecznie naburmuszony cham, którego wszyscy nieustannie widzą. A może to tylko pretekst do omijania go szerokim łukiem, co przyczyną jest jego irytującej pewności siebie w każdej sytuacji? Nie jeden raz to podejście sprawiło mu wiele problemów, gdyż powiedział pierwszą, niezbyt przemyślaną rzecz, która mu do głowy przyszła. Złożyło się tak, że jego myśli wypełniają tylko te rzeczy, które lepiej zostawić dla siebie, bo a) możesz kogoś urazić, b) zrobić siebie idiotę, c) narobić sobie jeszcze więcej problemów, choć te aktualne zdecydowanie powinny wystarczyć na kilka następnych miesięcy. Nieszczęście samo w sobie przyciąga jak magnes i choć -jak twierdzi- powoli będzie się od niego odizolowywał biorąc pod uwagę najróżniejsze fakty, całe jego życie jest chodzącym nie fartem. Odpowiedzialność za swoje beznadziejne wymysły stara się przyjmować na ,,klatę", aczkolwiek potrafi oszukać przeznaczenie... W tym miejscu przejawia się również egzystująca ambicja, owego osobnika, co niektórzy właściwie określiliby mianem, przysłowiowego oślego uporu. Jednakże to właśnie w ten sposób, narodziło się jego zawzięcie, które nijak nie mija się z chęcią osiągnięcia jak największych sukcesów. Codziennie stawia sobie kilkadziesiąt wymyślnych celi -a niby czemuż to nie można zbudować wieży do samego z księżyca z tabletek do zmywarki?-, już nie wspominając o jego niekończącej się liście postanowień z okazji nowego roku, na której zawsze, wielkimi literami pisze, by zainwestował nieco czasu w ogarnięcie swojego życia (co roku mu nie wychodzi). Jak każdemu i jemu zdarzają się porażki -zaskakujące-, te go nie zatrzymują. Wręcz przeciwnie. Działają na niego, jak płachta na byka i tylko pobudzają do działania. Tak również obiera swoje działania, jeśli już - rzuca się na głęboką wodę, bo jak uważa stamtąd jest najdalej do dna. Dannyl jest bardzo konkretną (nie owijaj w bawełnę, bo i tak nie zrozumie) i bezpośrednią (głupawe komentarze dotyczące piersi płci przeciwnej jeszcze nie wyszły z mody) osobą. Zawsze wszyscy mu mówili, że ze swoją gadką nadawałby się na jakiegoś polityka, bądź biznesmena, jednak na takie insynuacje tylko pukał się w czoło. Ma skłonność do zbyt częstego myślenia o tym, co by było gdyby, lub co będzie, gdyby. Kiedyś, gdy był mały myślał o tym wręcz nałogowo. Co będzie kiedy świat się skończy? A co jeśli kiedyś przesadzi ze swoją szczerością i ktoś pobije go do nieprzytomności tak, że przez trzy dni okupywać będzie okoliczny rów? Bowiem nikt tak jak Dannyl nie powie Ci, co myśli o Twoim dzisiejszym wyglądzie, czy wykonanej robocie. Wiele razy zdążył się przekonać, że wszyscy cenią sobie jego szczerość, dopóki nie zacznie być szczery na ich temat. Wtedy jest dupkiem. Czy daje mu to jakieś zapędy do ogarnięcia? Nic z tych rzeczy. Co wrażliwsi mogą odebrać jego zdanie jako obrazę i chociaż basior nie ma nic złego na myśli zwykle wychodzi, jak wychodzi. Zastanów się więc dwa razy, jeśli koniecznie będziesz chciał zapytać o jego opinię. Zastanów się więc czy po całym tym wypracowaniu, pałać można do kogoś takiego? I choć to wszystko brzmi, jak opis choroby psychicznej, można? Najwyraźniej można! 
Opis wyglądu: Basior mogący poszczycić się wręcz podręcznikowym eksterierem, godnym każdego wilka. Gdyby tylko w tym alternatywnym świecie istniały książki do wychowania fizycznego, można by śmiało sfotografować jego podobiznę i zakleić nimi wszystkie strony. Osobiście uważam, że Dannyl jest tylko potężnym, masywnym samcem, choć natura dość mocno przebudowała go ze swym wzrostem. Od wysokiego osobnika swojego gatunku różni go najmniej dwadzieścia centymetrów, za co otrzymuje rzecz jasna jeden wielki minus. Kontynuując. Każda tkanka jego mięśni jest dobrze umięśniona. Posiada szczególnie uwydatnione barki oraz szeroką klatkę piersiową, która mieści duże, zdrowe serce. Gorsze nie pozostają temu okolice grzbietu oraz nóg. Na pierwszy rzut oka ta wielka kupa mięcha, która może przedstawić sobą wyłącznie sztywną siłę, nie nadaje się do niczego innego, jak obrony słabszych kolegów. Nic z tych rzeczy. Podczas walki sprawia wrażenie zupełnie nie posiadającego kręgosłupa, dlatego pojedynki z nim zawsze wyglądały efektownie. Jest w stanie zrobić rzeczy zaskakujące, by umknąć rywalowi w miejscu bez drogi ucieczki. Opanował koordynację do maksymalnego poziomu, dzięki czemu doskonale panuje nad swoim ciałem. Niebanalna technika tworzy z niego idealnego wojownika i nieprzewidywalnego mordercę. Wszak spryt i zwinność nigdy nie były zrodzone same z siebie. Zasługą takiej sprawności są całe lata treningów, które samodzielnie sobie opracował. Z każdym kwartałem wzrastał na sile, wytrzymałości. Jego płuca wskoczyły na najwyższe obroty i obecnie pracują niczym dobrze naoliwiony silnik maszyny. Basior ten skłonny jest biec przez cały dzień, nie męcząc się przy tym praktycznie w ogóle. Toporna budowa sprawia, że nie należy on do najszybszych wilków, ale to właśnie ta wytrzymałość sprawa, że gdy ofiara zmęczy się ucieczką, Faar i tak ją dopadnie. Biegi to zdecydowanie nie jego bajka, a z tych na krótkie dystanse możemy wykluczyć go już na starcie. Pierwsze metry pokonuje w bardzo fajnym tempie, jeśli nie powiedzieć, że leci niczym wystrzelony z procy na łeb i szyję. Pod koniec najzwyczajniej w świecie wymięka i ląduje na szarym końcu. Sytuacja wygląda inaczej kiedy postawi się go przed większą odległością. Wówczas potrafi znaleźć swe własne tempo, by później nadgonić przed metą. Duży problem stanowi dla niego także jego wzrost. W kamuflażu jest on noga. Gdzie nie pójdzie - wszędzie go widać. Nawet, gdyby chciał położyć się na ziemi już z dala w miejscu, w którym leży widać niemałe wzniesienie. Wcześniej wspomniana koordynacja ruchowa, podzielność uwagi, czy umiejętność robienia kilku rzeczy na raz to kolejne atuty tego osobnika. Potrafi walczyć z kilkoma rywalami bez żadnego problemu. Preferuje on ciężkie, zmasowane ataki, gdyż jest do nich znacznie lepiej przystosowany. Jego dynamiczne ataki bywają dość nieprzemyślane. Nie jest to zwolennik szczegółowo opracowanych taktyk. Okrywa włosowa kontrastuje w brązie - jasnym oraz ciemniejszym. Jest ona dość długa, za to gęsta oraz lśniąca. Jego oczy wcale nie są intrygujące, tajemnicze i enigmatyczne, jak to u niemalże wszystkich bohaterów książkowych bywa. Przypominają raczej anemiczne dno śmietnika, czyli beznamiętną mieszankę miedzi, zgniłej zieleni i czasami, jeżeli spojrzymy tęczówki w sprzyjającym świetle - grafitu. 
Moce: Jedną z najbardziej przydatnych umiejętności basiora z zakresu iluzji jest zdolność pozwalająca na niewielkie cofanie się w czasie. Chociaż nie jest szczególnie dopracowana, gdyż jej zasięg sięga zaledwie kilka sekund, co najwyżej minut wstecz, pozwala Faar'owi  skutecznie cofnąć sytuację, w której zrobił, powiedział coś głupiego czy też, aby uniknąć wcześniej przyjęty atak przeciwnika. Kolejną mocą związaną z iluzją jest możliwość tworzenia w umyśle rywala iluzję samego siebie. Zamiana Dannyl'a na swój nieistniejący odpowiednik odbywa się w niezauważalny dla oka sposób. Zazwyczaj dekoncentruje przeciwnika serią silnych, szybkich ataków, a gdy ten rozproszy się choć na chwilę „zastępuje” duplikatem siebie samego. Przechodząc do zakresu z żywiołu śmierci - basior jest w stanie oddzielić swoje ciało od duszy w każdym momencie, a na domiar wszystkiego w przeciągu kilku sekund. Jego świadomość zostaje przy duszy i właśnie nią się porusza. Jest natomiast w stanie kontrolować swoje ciało, co przeciwnika może skutecznie zdezorientować, gdyż znikąd odbiera silniejsze ataki, a powstrzymywać może wyłącznie te zadawane przez ciało. Jako dusza Dannyl jest barwy czarnej, a wyróżnia się jasnymi, przejrzystymi oczyma. W czasie tej procedury widzi niczym noktowizor, tyle że jego obraz załamuje się i raz wszystko wokół może być zielone, innym razem czarno-białe. Słyszy dźwięki o każdej częstotliwości, a porusza się z prędkością światła w próżni. Jego słabą stroną staje się w tym momencie woda. Musi bowiem oddychać zarówno duszą, jak i ciałem, co nie do końca jest realne.
Żywioł: Śmierć & Iluzja
Rodzina:
  • Ojciec - Dialight
  • Matka - Lunaris †
  • Siostra - Ilaya †
  • Siostra - Saia † 
Zauroczenie: O rany, dajcie mu spokój z miłością! To młody, wolny ptak, któremu nie w głowie są amory.
Hobby: Prawdę powiedziawszy jego zainteresowania są dosyć płytkie i niezbyt różnorodne. Faar spędza bardzo dużo czasu na czytaniu starych ksiąg. Niegdyś założył własny dziennik, który oprawił w brązową skórę. Zapisuje w nim zaklęcia z białej i czarnej magii, poznane techniki walki oraz właściwości run. Poza tym Faar często wędruje zwłaszcza po górach. Robi to najczęściej nocą, gdyż uwielbia chłodny, nocny wiatr i zmienną pogodę na szczytach. Jego żywiołem są podróże i beztroska, a także adrenalina. Interesuje się również psychologią. W małym palcu opanował sztukę ironii i manipulacji, aby móc wykorzystać je w każdej sytuacji. 
Talent: Przede wszystkim - walka. Podczas niej wykonuje chyba wszystkie możliwe akrobacje od salt, aż po odbić od pionowych ścian.
Data dołączenia: 8 czerwca 2016
Historia: Dannyl? Słyszysz mnie? Otwórz oczy. Dialight myślisz, że nic mu nie będzie? Eh, same problemy z tym dzieciakiem. -Jaki właściwie jest sens posiadania rodziny? Tracisz beztroskę, a w zamian pojawia się cała masa ograniczeń i problemów. Mówi się, że dzieci dają szczęście, jednak poza tym najeść trzeba się dużo nerwów. Dannyl od zawsze był podręcznikowym przykładem pożeracza spokoju i ciszy. Już za szczeniaka było go wszędzie pełno. Zaczepiał każdego wilka, którego widział, biegał, skakał. Zawsze ktoś musiał mieć go na oku, aby nie zrobił jakiejś głupoty. Zawsze otoczony był troskliwą opieką i mimo wszystko posiadał dach nad głową, swobodę i rodzinę. Pewnego dnia udało mu się wymknąć spod opieki niańki. Nie wiedząc, gdzie dokładnie zmierza trafił na tereny wrogiej watahy. Widząc na swych terenach syna Alphy, Przywódca zaatakował młodego basiora. Tę sytuację obserwował ojciec Faar'a, któremu udało się wyrwać dziecko z potrzasku, wcześniej zabijając jego oprawcę. Zaledwie kilka godzin później o wydarzeniu tym dowiedzieli się wszyscy członkowie obu watah. Późną nocą w kacie zemsty wrogowie pojawili się na terenie watahy Dannyl'a i zgotowali największą masakrę, jaką samiec kiedykolwiek widział. Stracił wtedy matkę i siostry. Kolejny raz uratował go ojciec, z którym później przez wiele lat żyli jako samotnicy. Gdy basior dorósł, rozpoczął życie na własną rękę. Przez cztery lata nieustannie podróżował. Natknął się na wiele watah. Poznał wiele wilków. Teraz znalazł się tutaj, w watasze Shining Stars. Nie wie na jak długo tu zostanie. Tak oto prezentuje się jego historia, bez szczegółów i innych takich… Wydaje się nieco niemożliwa, wyjęta z bardzo kiepskiej książki, prawda? 
Właściciel: Wefree [DG]

Inne zdjęcia: 1  2  3



 Donnie Darko
http://orig15.deviantart.net/3067/f/2013/331/4/d/4d20e3808d5ff91ff3b54ad4e3567b21-d6vwupd.png
Imię: Staroczynne imię, uważające się za słowo archaiczne, jak i drugie imię będące czymś na skutek "nazwiska", posiada on najzwyklejsze, ale jakże dziwne - Donnie Darko (czyt. Doni Darko). Często Darko jest mylone z Draco, otóż te dwa się znacznie różnią, Darko to światło, jasność a Draco pochopnie jest uważane za cień, ciemność, zło, Donnie również było odpowiednikiem ciemności.
[Jego imienia raczej nie trzeba skracać, Donnie czyta się krótko i dość przyjemnie, nie ukrywa się jednak, że ku zdziwieniu trudno je zapamiętać. ]
Wiek: Można by powiedzieć, że Donnie jest młody, uważany za 4 lata, fakt, jednak żyje znacznie dłużej, w wieku 4 lat zakończył proces dorastania.
Płeć: Basior
Stanowisko: Obrońca z krwi i kości, w poprzednich watah również zajmował się bronieniem.
Data urodzenia: Luty, dzień piętnasty.
Charakter: Donnie, Donnie... Jest on wilkiem z zaburzeniami osobowości, swoim zachowaniem może niektórych przerażać, zazwyczaj wzbudza ono poczucie bezpieczeństwa, tajemnicy, którą wiąże ze swoją osobowością. Nie jest wilkiem wywyższającym się, raczej cichym i spokojnym, nie rzuca się w tłumy, unika ich wręcz, szuka miejsc spokojnych i oddalonych od rzeczy. Darko boi się, że zrobi komuś krzywdę, często nie panuje nad sobą, lecz podobno ma to ustąpić, powoli mu się to udaje, lecz nadal nie czuje kompletnej władzy nad emocjami, często bywa spokojny i opanowany, odwagi mu nie brak, tak jak waleczności, za swój cel uważa drogę bez końca, co prawda często żyje byle jak, musi się strasznie pilnować by nie wyrządzić nikomu krzywdy. Miewa złudne przewidzenia dotyczące wspomnień, można by powiedzieć, że ścigają go i próbują zabić. Zdawałoby się że Donnie to wilk bez duszy i tak też zostań przy swoim, jednak ja wiem, ja widziałem jego duszę, jego oblicze. Z oczu patrzy mu dobrze, czuć przy nim bezpieczeństwo, można zobaczyć to, co się chce w nim zobaczyć, chodź ciężko w nim dostrzec zalety. Uparty, stawia zazwyczaj na swoim, nie naraża bliskich na cierpienie, jak i siebie nie naraża z byle powodu, głupoty. Darko uważany jest za inteligentnego wilka, trochę staroświeckiego, ale to szczegół. Potrafi mieć zaskakującą osobowość z milionem pomysłów.
Opis wyglądu: Duży, wręcz potężny wilk o barwach czerni, oczy ma białe za dnia zaś nocą złote, odbijające się w ciemności, dzięki koloru i wielkości, są widoczne niemal z kilkunastu metrów. Duże łapy, długa, miękka sierść, ogon również długi. Pysk dość długi i cienki, uszy długie, sterczące, czasem jedno opada w bok, prawe ucho jest pogryzione, widać ewidentnie oderwane płaty skóry, wilk o bardzo chudej, szkaradnej budowie, mocnych kościach, chodzi z głową w dole, lekko ugięty.
Moce: Donnie ma profilaktykę zdrowotną, uzdrowi wszystko, mimo to za dużo mocy musi w to włożyć chociażby w jedną ranę po postrzale, gdyby miał zamiar kogoś ożywić, najprawdopodobniej sam by umarł, uznaje sie to za dobre i złe, gdyż wykańcza Drako.
Wyczuwa krew, nawet z tych dalszych odległości, gdzie normalnie wilki by już nie wyczuły, raczej uznaje się to za wadę genetyczną ze strony jego ojca, ciężko jest się powstrzymać, czując krew wilki z jego pochodzenia, jego strony od razu zabijają, Donnie się powstrzymuje.
Zabieranie węchu, wzroku i słuchu, zamrażanie ciała - potrafi sparaliżować na jakiś czas danego wilka, łatwo mu to przychodzi, lecz może zrobić tak na czterech osobnikach, potem traci siłę.
Donnie szybko się regeneruje, używa w to swojego całego ciała i działa to podobnie do zmartwychwstawania jakiejś duszy, tyle że na sobie.
Głównie czyta w myślach każdemu, co też potrafi być męczące, działa to podobnie na zasadzie telekinezy, którą też używa. Mówią, że Donnie jest nieśmiertelny, mają po części rację, ale nie do końca, gdyż są pewne źródła i rzeczy, mogące go zabić.
Żywioł : Życie, Krew
Rodzina : 
  • Lucy - Czarna mama, zwana pochopnie białą wilczycą ze względu na dobro jakie przejawiała, nie żyje.
  • Night - ojciec, który nie mógł wychodzić za dnia, więc wychodził tylko w nocy, czysty wilk krwi, prawdopodobnie nie żyje.
  • Charlie Draco - Młodszy brat Darko, umarł po porodzie, plotki krążą, że była to wina Donniego.
Zauroczenie : Jeśli się kogoś kocha, to się go nie naraża, chroni.
Hobby : Jedno z nielicznych - artystyczne podejścia, tworzenie.
Talent : Maluje piękne obrazy, zdolny do liczenia, szybko się uczy, zapamiętuje niemal że każdy ruch, jak i umie go spowolnić.
Data dołączenia : 11.06
Historia : Urodzony w watasze jako drugi, pierwszy - jego brat zmarł pięć minut po narodzeniu, później był Darko, czarny, z przerażającymi białymi oczami i długimi, klapniętymi uszami. Nie był wilkiem tolerwoanym, jego rodzice uciekli, ponieważ nie umieli już nad sobą zapanować, prawdopodobnie zostali zabici w trakcie uczieczki przez ścigających, wbrew swojej woli został przykuty do łańcuchów w wieży, ponieważ wataha miała głęboką wiarę, że Darko to demon, wysłannik szatana. Donnie został poddawany eksperymentom dla wilków zajmującym się ogólną nauką, dowiedziawsze się, że jest wilkiem krwi spuścili go na polowanie, Darko zabił wszystko, co było zranione, wpadł w furię, uciekł i już go nieznaleziono, czuł się w końcu bezpieczny, zabijał każdego wilka, który nie był jego rasy, który nie był wilkiem krwi, albo chociaż pół krwi. Po czasie poznał waderę, w której się zakochał, nie bała się jego oczu, jegoszarpniętej chudej sylwetki, po czasie byli razem, wychodzili na długie spacery, kiedy się skaleczyła Donnie nie wytrzymał i zabił ją, nie mogąc dojść do siebie, starał się zmienić, ograniczać do krwi zwierząt, nie zabijać, lata mijały samotnikowi, jego dusza jakby się ulotniła, nie było mu żal nikogo, niczego, nie rozpaczał nad sobą, tylko wciąż szedł, szukał miejsca gdzie nie będzie mógł zabijać, po latach dotarł tu.
Właściciel : ♥BordiBordi♥ - howrse.pl DOGGi_123 - doggi-game.pl 




Lightning
http://orig05.deviantart.net/166d/f/2015/055/f/7/lightning_strike_by_hioshiru-d8jcuu6.png
Imię : Lightning   
[Sen, Lux, Light] 
Wiek : 5 lat   
Płeć : Basior   
Stanowisko : Skrytobójca   
Data urodzenia : 27.02   
Charakter : Light ma do siebie dystans, właściwie, nic go nie obchodzi. Od najmłodszych lat musiał harować na swój dobytek, gdyż był porzuconym dzieckiem. Pracował sam, chodził sam, bawił się sam, zawsze sam. Lecz od tej samotności wyrosło w nim odczucie dojrzałości i samodzielności. Bardzo nieprzystępny. Nigdy nie polega na szczęściu, zaś kieruje się własnymi wyborami. Nie uśmiecha się po zwycięstwie, z kamienną twarzą opuszcza pole bitwy. Bardzo często trudno go zrozumieć ze względu na jego odosobniony światopogląd. Zawsze ukrywał swój smutek i cierpienie za nieschodzącym z jego twarzy uśmiechem - tak jak i teraz. Nienawidzi, gdy ktoś mu coś nakazuje lub czegoś zabrania. Nie stroni od towarzystwa. Trudno stwierdzić jego intencje, to osoba nie do odczytania, nie wiadomo co dzieje się w jego głowie. Staje się bardziej bezwzględny i brutalny, by móc ochronić swoich przyjaciół. Czasami rani nie tylko fizycznie, ale i psychicznie, chociaż później ma przez to wyrzuty sumienia. Kiedy coś obiecuje, nigdy nie odpuszcza. Często zaborczy i zażarty najczęściej, kiedy chodzi o jakieś kłótnie. Próbuje się nie denerwować, gdyż kiedy do tego dojdzie, jest nie do powstrzymania. Nie lubi prosić się innych o pomoc, lecz pomaga innym i bierze ich połowę brzemienia na siebie. Zawiera w sobie więcej paradoksów, niż ktokolwiek byłby w stanie pojąć. Nie lubi kłamstwa i chamstwa. Wobec zaufanej osoby drastycznie się zmienia. Staje się nieco kruchy i bardziej wylewny. Chociaż, że jest, jaki jest, można się przy nim zrelaksować oraz "wypłakać" smutki. Poza tym to pogodna i miła osoba, która zawsze poradzi dobrą radą. Sen jest także bardzo inteligentny, ale tego nie wykazuje, gdyż twierdzi, że to mu do szczęścia niepotrzebne. Posiada niezłomną siłę walki i odwagę, dzięki którym nieraz wychodził z ciężkich opresji. Jest niezwykle serdeczny i pomocny, zawsze gotów podać pomocną dłoń i nigdy nie zawaha się przed zabójstwem. Choćby się wydawało, to Light nigdy nie odczuwał zbytniego żalu do rodziny.   
Opis wyglądu : Jak na samca ma bardzo puszystą, jak i miękką sierść. Większość jego ciała ma barwę toffie. Jaśniejsza barwa, która przypomina kolor rdzy, ciągnie się od atlasu przez kłąb, grzbiet po najkrótszy włosek zewnętrznej części ogona. Przedpiersie, brzuch i wewnętrzna strona ogona ma kolor beżu. Tak samo, jak część kufy i częściowo łapy. Uszy są duże i masywne. Oczy, które są koloru Perydotu, a przy dobrym kącie padania światła przybierają barwę żółto-zieloną, mają kształt wąskiego trapezu. Średniego wzrostu o dość masywnej sylwetce. Swoim ciałem byłby w stanie powalić dwa wilki naraz. Gdy jego wargi drgają, najczęściej, gdy jest agresywny, z pyska wyłaniają się połyskujące, ostre jak brzytwy kły. Przez jego sylwetkę potrafi wytrzymać więcej niż przeciętny wilk. Gdy posuwa się w cieniu, może wydawać się o wiele większy, niżeli jest w rzeczywistości. Na dodatek wilk ten jest sprawny fizycznie. Potrafi skakać na olbrzymie odległości w dal, jak i zwyż. Nawet jak jest takiej postury, potrafi poruszać się bezszelestnie, szybko i zwinnie. 
Moce : Lux jest w stanie przetrzymywać energię elektryczną w swoim futrze. Dlatego też, gdy tylko chce, potrafi użyć tejże umiejętności. Jego siła wzrasta wraz z przyjściem burzy z piorunami lub gdy jest w pobliżu jakichkolwiek urządzeń elektrycznych bądź tych, które elektryczność tworzą. Co do magii ognia. Jest w stanie wytworzyć ogień ze wszystkiego, jak i z niczego. Począwszy od małych iskierek kończąc na pożarze, który byłby w stanie splądrować cokolwiek. Dzięki umiejętności panowania nad tym żywiołem ciągle odczuwa ciepło, a ogień w żaden sposób mu nie zagraża. Innymi słowy-jest ognioodporny. Nawet jego krew jest wrząca. Gdy jest zima, potrafi roztopić śnieg czy nawet lód, ale zbyt często tego nie używa. Przez połączenie tych dwóch żywiołów, jest niezwykle potężny. 
Żywioł : Elektryczność & Ogień 
Rodzina :
  • Ojciec - Eresmus, nie pamięta
  • Matka - Vetalii, zginęła
  • Wuj od ojca - Azamai, zginął
  • Ciotka od ojca - Salama, zginęła
  • Macocha - Leta, nie pamięta
  • Siostra - Kyo, nie pamięta
  • Przyszywany brat - Izen, zaginiony, chyba zginął
  • Przyszywany brat - Oppol, nie pamięta
   
Zauroczenie : Jak na razie, nikt   
Hobby : Wszystko, co może robić w samotności   
Talent : Nie ma takiego określonego, jest przeciętny we wszystkim   
Data dołączenia : 12.06.2016   
Historia : Light narodził się wraz ze swoją siostrą w skromnej watasze. Ich matka była małżonką samca beta, który natomiast był bratem samca alfy. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że po jakiś dwóch tygodniach ich matka zdechła. Ojciec zaś się tym nie martwił, wręcz przeciwnie-cieszył się, bo teraz mógł w końcu współżyć ze swoją kochanką. Nie musiał już wymuszać swej dobroci skierowanej do Sen'a. Kiedy w końcu zyskał nową matkę, spotkał go straszny los. Odsunęli go od siebie. Stał się zapomniany, niechciany. Po roku narodzili się jego nowi bracia. Był szczęśliwy z tego powodu, lecz macocha nie chciała, aby "skazaniec" zbliżał się do ich potomków. Choć siostra namawiała rodzinę, aby tego nie robili, porzucili go od razu po tym, jak alfy z "niespodziewanych" przyczyn zdechli. Ojciec wstąpił na tron, a on sam jako młodziak został wygnany na tereny, które słynęły z szybkich śmierci podróżników. Tułał się bez żadnej nadziei na lepsze jutro. Lecz był on niezwykły, ponieważ był jednym z nielicznych, którzy przeżyli spotkanie z tamtymi terenami. Co prawda wyszedł z nich ledwo żywy, lecz wciąż dychał. Wtedy zrozumiał, że już na pewno nie wróci. Zamieszkał w tamtych okolicach, dopóki nie odzyskał sił. Pewnego dnia jednak znów wszedł na te tereny, a tam ujrzał jakieś ciało. Było to ciało szczenięcia i to bardzo podobnego do jego brata. Był zdruzgotany. Uciekł. Tułał się po wszelakich terenach. Wzdłuż i wszerz kontynentu, dorastając w samotności w tym okrutnym świecie. Po drodze jednak poznał wielu. Niektórzy pomogli, lecz niektórzy tylko go wykorzystali. Aż w końcu odnalazł tę watahę w której, jak sam sądzi, zagości na pewien czas   
Właściciel : kuceszetlandzkie

0

Prześlij komentarz